W piątek, 23.06.2023 o godz. 12:00 w Auli P01.1 Zespołu Dydaktyczno-Bibliotecznego Uniwersytetu Jagiellońskiego przy ul. Gronostajowej 7 na Kampusie 600-lecia Odnowienia Uniwersytetu Jagiellońskiego odbyło się niecodzienne wydarzenie - wykład otwarty jednego z bohaterów książki pt. The Code Breaker: Jennifer Doudna, Gene Editing, and the Future of the Human Race, który został zorganizowany z okazji wydania polskiej wersji książki: Kod życia. Jennifer Doudna, edycja genów i przyszłość ludzkości.
Wydarzenie zorganizowali dr Milena Paw oraz dr Dawid Wnuk - Pracownicy Zakładu Biologii Komórki, którzy na zaproszenie Wydawnictwa Insignis udzielili konsultacji naukowej do polskiego tłumaczenia.
Swoimi wrażeniami, jak powstał pomysł zaproszenia dra Krzysztofa Chylińskiego podzielił się poniżej dr Dawid Wnuk:
Muszę przyznać, że pomysł zaproszenia dra Krzysztofa Chylińskiego do Krakowa narodził się nagle podczas korekty naukowej tłumaczenia książki. Szczerze przyznam, że pewnie jak większość osób, nie miałem pojęcia, że właśnie Polak w tak znacznym stopniu przyczynił się do tak ważnego odkrycia - które sam odkrywca struktury DNA prof. James Watson ogłosił "największym odkryciem w biologii od czasów poznania struktury DNA" i które stało się jednym z najważniejszych odkryć w historii genetyki.
Dotarcie do strony 192 książki „Kod życia. Jennifer Doudna, edycja genów i przyszłość ludzkości” nie było trudne i zajęło mi niewiele czasu, gdyż czyta się ją z zapartym tchem! Po przeczytaniu fragmentu zawierającego nazwisko Chyliński pomyślałem: niemożliwe! Przecież to typowo polskie nazwisko! Zanim dotarłem do dalszych fragmentów, w których opisana jest sylwetka doktora Chylińskiego i jego dokonania odpaliłem przeglądarkę internetową. Ku mojemu zdumieniu niewiele polskojęzycznych stron opisywało dokonania dra Krzysztofa Chylińskiego. Dopiero przeczytanie dalszych fragmentów książki i wyszukanie jego publikacji w bazach danych wprawiło mnie w zupełne zdumienie! Był to można powiedzieć zachwyt połączony z prawdziwym niedowierzaniem i złością! Jak to możliwe, że Polak jest pierwszym autorem w pracy w Science dotyczącej tak ważnego odkrycia, co więcej - nagrodzonego Noblem i nic o tym nie słyszeliśmy z mediów?! Niebywałe! Przez moją głowę przemknął nagle pomysł: a może by go tak zaprosić do nas? Szybko sobie jednak uświadomiłem przez ile procedur i papirologii trzeba przejść, żeby załatwić jakiekolwiek finansowanie z uczelni w celu organizacji takiego wydarzenia. Postanowiłem się jednak podzielić tym pomysłem z Milu, która w gąszczu moich wiadomości o: komórkach na ćwiczenia, leczeniu zapalenia dziąsła, pysznej zapiekance z brokułami pod beszamelem, ładnych immunoblotach studenckich, informacji o odrzuceniu publikacji i przyjęciu drugiej, składaniu małego projektu i prezentach urodzinowych, chyba nawet nie zwróciła uwagi na moją wiadomość z 15.04. Z resztą się nie dziwię! Weekend majowy spędziłem na kolejnych poprawkach merytorycznych książki dostając informację od Milu, że choroba ją totalnie rozłożyła i nic nie jest w stanie zrobić z powodu wysokiej gorączki. Ustaliliśmy strategię działania co do samej książki, jednak myśl o zaproszeniu dra Chylińskiego do Polski nie dawała mi spokoju. 3.05 mając nadzieję, że Milu się lepiej czuje wysłałem do niej wiadomość:
„Hej Milusiu, słuchaj… tak sobie myślę o Krzysztofie, co z Doudną współpracował… a bardziej nawet z Charpentier – on stacjonuje w Wiedniu, a ja przecież jadę do Wiednia i zastanawiam się czy do niego nie napisać, nie umówić się i z nim nie pogadać w temacie tego mojego pomysłu zaproszenia go do nas na wykład… Muszę pogadać z kierownikiem i może rzeczywiście go do nas zaprosić na wydział i zrobić taką małą promocję tej książki, tym bardziej, że w tym roku przypada 70 rocznica odkrycia struktury DNA! Byłaby to świetna okazja do takiego spotkania.”
Do Milu chyba dotarło co chcę zrobić i że wcale nie żartuję. Odpisała tylko: „Byłoby mega! Chętnie się przyłączę do tego przedsięwzięcia.” I powtórzyła to dwukrotnie w odstępie pięciu wiadomości. Teraz już wiedziałem, że po pierwsze przeczytała, a po drugie pomoże – Milu zawsze powtarza swoje wiadomości, jeśli jest czymś podekscytowana – wiedziałem już, że to musi wypalić. Jednak zapodany temat zupełnie zszedł na drugi plan - pisaliśmy do siebie o bardzo pozytywnych wrażeniach na temat książki wymieniając się uwagami do tłumaczenia, zamieniając w międzyczasie „sekwencje konserwowane ewolucyjnie” na: „sekwencje konserwatywne ewolucyjnie”. Kolejne kilka dni upłynęło pod znakiem wyjazdu urodzinowego nad Lazurowe Wybrzeże, jednak myśl o zaproszeniu dra Chylińskiego nie dawała mi spokoju. Nie wiem dlaczego moja myśl o organizacji wykładu otwartego utknęła gdzieś w czeluściach mojej głowy – pewnie dlatego, że po powrocie do Polski było mnóstwo rzeczy do zrobienia. W międzyczasie powiedziałem o swoim pomyśle kierownikowi Zakładu, który stwierdził, że jest to ciekawa inicjatywa i warto spróbować. Rozmowa z drem Tomaszem Brzozowskim z Wydawnictwa Insignis nie trwała długo – stwierdził z wielką ochotą, że jak tylko się uda - będą jako Wydawnictwo sponsorem wydarzenia. Rozwiązał się więc problem papierologii! Rozmowa z Panią Dziekan trwała 3 min, no może w porywach do pięciu – poszliśmy razem z Milenką i w nieco oficjalnym tonie (a jednocześnie z maślanymi oczami) zakomunikowaliśmy o swoim pomyśle i poprosiliśmy o opinię. Pani Dziekan nie zastanawiała się długo i stwierdziła, że czytała książkę w języku angielskim i ma nadzieję, że wersja polska jest równie dobra, co angielska, a zaproszenie dra Chylińskiego to bardzo dobry pomysł. Jest zgoda wszystkich – trzeba działać! 30 maja napisałem mail do doktora, który odpisał mi wieczorem na drugi dzień, że chętnie nas odwiedzi. W Dzień Dziecka ostatnie szlify ustaleń z Panią Dziekan, drem Chylińskim i mamy ostateczny termin wykładu: 23.06.2023. Przyznam szczerze, że niczego nie udało mi się jeszcze zorganizować w tak szaleńczym tempie. Ustaliliśmy plan, strategię działania i moja prywatna wizyta w Wiedniu przebiegła bez spotkania z drem Chylińskim, ponieważ już wszystko mieliśmy ustalone. Nie ukrywam, że trochę obawiałem się tego spotkania! Jednak gdy odbierałem Krzysztofa (szybko złapalismy dobry kontakt) z lotniska i zaczęliśmy rozmawiać – rozwiał wszelkie moje obawy. Dojechaliśmy pod hotel bez przerwy rozmawiając i zapomnieliśmy nawet, że mieliśmy zadzwonić wspólnie do redaktora RMF, dla którego Krzysztof miał rano udzielać wywiadu!
Siedząc w samochodzie z dużym podekscytowaniem ustaliliśmy z Redaktorem wszystkie szczegóły i przegadaliśmy wspólnie z Krzysztofem kolejne pół godziny. Podczas powrotu do domu zadzwoniłem do Milu – „To się nie dzieje naprawdę! Niemożliwe, że to wszystko się udało w tak krótkim czasie!”. Porozmawialiśmy na temat przebiegu wydarzenia i umówiliśmy godzinę spotkania na uczelni. Rano oczywiście wypiliśmy wspólnie triumfalną kawę, przy której wysłuchaliśmy wejścia na żywo i krótkiego wywiadu z Krzysztofem w RMF24 i wzięliśmy się za ostatnie przygotowania. Wszystko działo się tak szybko, że nie wiem czy wypadliśmy dobrze – wiem jedno – wykład był doskonały, a prawie półtoragodzinna dyskusja Krzysztofa z audytorium i kolejna godzina podpisywania książek powaliły mnie na kolana. Mówią, że się udało – ja zapamiętam głównie słowa, którymi rozpocząłem powitanie naszego Gościa: „Szanowni Państwo, zanim zaczniemy muszę się Państwu zwierzyć: to nie mogło się udać w tak krótkim czasie! A jednak! Dr Krzysztof Chyliński jest z nami!”.
Dziękuję Krzysztof za Twój przyjazd do nas, za wspaniały wykład, Twoją otwartość, skromność i szczerą chęć dzielenia się swoimi doświadczeniami z nami wszystkimi!
Data opublikowania 26/06/2023